mar 29 2009

Po co?


Komentarze: 0

W życiu każdego człwieka (chyba) nadchodzi moment w którym stwierdza, że... znowu nachodzi czas aby się zaczać dobrz bawić. Wink

Uzmysłowiwszy sobie tę oczywistą oczywistość pojawia się pytanie: w co?

A odwiedź na to pytanie nie jest już taka oczywista.

Bo w odróżnieniu od człwieka w wieku lat 20 ma się jakiś dorobek, który szkoda byłoby stracić przez zupełnie odjechane szaleństwo. Z drugiej strony - przyjemność musi być autentyczna.

I tak po pewnym zastanowieniu, uwzględniając możliwości finansowe i stanowisko rodziny, odpowiedź pojawiła się jedna: motocykl i wyprawy motocyklowe!

Ok. Ale od czego zacząć skoro ndosiadało się stalowego rumaka przez prawie ćwierć wieku?

Wymyśliłem, że... trzeba zacząć spokojnie. Więc komputer i sprawdzenie na czym obecnie szkoli się motocyklistów? Odpowiedź znalazła się łatwo i była w zasięgu możliwości finansowych: Suzuki GN 250. Zatem Allegoro, podróż busem i jest! Jeszcze tylko trochę biegania aby dopiąć formalności, zmienić oponkę i już!

Jestem szczęśliwym posiadaczem motocykla o pojemności... mniejszej niż miałem kiedy byłem nastolatkiem - za to bardzo zwinnego i dość ekonomicznego. Jeśli ta "miłość" nie umrze - pewnie wkrótce będzie coś mocniejszego. Ale póki co "Gienia" jest dokładnie tym o co mi chodzi Smile

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz